12.12. 2016 r.

12.12. 2016 r.

 
 
 
Pan Adam MICHNIK
Redaktor Naczelny „Gazety Wyborczej”
 
ul. Czerska 8/10
 
00-732 WARSZAWA
 
 
dot: artykułu redaktora Marcina Wójcika p.t. „Ruch oporu na działkach” zamieszczonego w „Gazecie Wyborczej” z dnia 21.11.2016 r.
 
Szanowny Panie Redaktorze.
 
Nie pierwszy już raz pan redaktor Marcin Wójcik „obdarowuje” nasze społeczeństwo pokaźną dawką kłamstw i oszczerstw piętnujących Polski Związek Działkowców, nie pierwszy już raz staje po stronie tych, którzy w przeszłości łamali prawo i stawali się źródłem społecznej dezaprobaty, a obecnie kreują się na męczenników skutków „zastraszającej” działalności tego Związku. W przeszłości protestowaliśmy już przeciwko takiemu postępowaniu pana redaktora Marcina Wójcika i dzisiaj zmuszeni jesteśmy ponownie wyrazić nasz zdecydowany protest.
 
To co pisze pan redaktor Marcin Wójcik jest przykładem rażącego wypaczenia wielu faktów i wydarzeń, kolejnym przykładem obsesyjnego negatywnego nastawienia wobec Polskiego Związku Działkowców, a takiego postępowania nigdy nie będziemy akceptować. Zaczynamy nawet utwierdzać się w przekonaniu, że zacietrzewienie pana Marcina Wójcika jest tak daleko posunięte, że obecnie o niczym innym nie potrafi już pisać. Zastanawiające jest też i to, że daje Pan przyzwolenie na zamieszczanie tego rodzaju artykułów na łamach „Gazety Wyborczej”. Taka taktyka nie służy przecież Waszym interesom – wręcz odwrotnie sprawia, że poczytność tego czasopisma gwałtownie maleje.
 
Nie zapominajmy przy tym i o tym, że zgodnie z ustawą o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 13.12.2013 r. i zgodnie z wolą ustawodawcy właśnie sami działkowcy, w sposób w pełni demokratyczny, mieli zdecydować o tym do jakiego stowarzyszenia chcą należeć.
Fakty są takie, że 95% działkowców postanowiło pozostać w Polskim Związku Działkowców. Wybrali takie rozwiązanie, bo tylko to Stowarzyszenie mogło zagwarantować im dalszy właściwy rozwój Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Ci, którzy nie przyjęli takiego rozwiązania są więc nieliczni i w szeregu przypadkach teraz tego żałują. Największa frustracja ogarnęła tych, którzy liczyli na większy wskaźnik wyłączania się ROD i na to, że dzięki ustawie zatuszują własne nieprawości z przeszłości. Nic takiego się nie stało i dlatego garną się do p. redaktora Marcina Wójcika i szukają u niego wsparcia. Próbują w ten sposób narzucić wolę mniejszości zdecydowanie większej części społeczności działkowców. Jest to nieetyczne i niemoralne.
 
Szanowny Panie Redaktorze.
 
Kilka lat temu, na łamach „Gazety Wyborczej” w jednym ze swoich artykułów z goryczą ubolewał Pan, że wielkie ideały demokracji zrodzone podczas Rewolucji Francuskiej tj. wolność, równość i braterstwo umierają i odchodzą w zapomnienie, że w naszym społeczeństwie nie ma dla nich miejsca. Jeśli będziemy preferować takie metody działania jakie stosują p. redaktor Marcin Wójcik i jego informatorzy, jeżeli będziemy pozwalać na szerzenie się prywaty i na czynioną przez nich oszczerczą i bezprawną działalność to z pewnością tak będzie. Na szczęście ustawa o r.o.d. z dnia 13.12.2013 r. pozwala na pielęgnowanie tych ideałów, a Polski Związek Działkowców jest najważniejszym gwarantem demokratycznego porządku i przestrzegania prawa w naszej społeczności.
 
Z poważaniem:
 
 
 
·         Sławomir Kuzak – Prezes Zarządu Komisarycznego
ROD „Radość” we Wrocławiu;
 
·         Władysław Lepka – Wiceprezes Zarządu Komisarycznego
ROD „Radość” we Wrocławiu;
 
·         Piotr Dobrzyński – Sekretarz Zarządu Komisarycznego
ROD ‘Radość” we Wrocławiu;
 
·         Jerzy Karpiński – Skarbnik Zarządu Komisarycznego
ROD „Radość” we Wrocławiu;
 
 
 
Otrzymują:
– adresat;
– Krajowa Rada PZD;
– OZ PZD we Wrocławiu;
– a/a;
 
 

 

 

Kategorie: