Jerzy Karpiński                                                                        Wrocław, dnia 31 lipca 2013 r.
Działkowiec z ROD „Radość”
we Wrocławiu
 
 

Jerzy Karpiński                                                                        Wrocław, dnia 31 lipca 2013 r.
Działkowiec z ROD „Radość”
we Wrocławiu
 
 
 
                                                          Pan: Sławomir JASTRZĘBOWSKI
                                                                  Redaktor Naczelny „SUPEREXPRESSU”
 
                                                                  ul. Jubilerska 10
 
                                                                  00-939 WARSZAWA
 
 
 
Szanowny Panie Redaktorze.
 
 
             W dniu 30 lipca br. przeczytałem w Waszej gazecie artykuł p.t. Prezesie, chcemy naszych działek na własność” i nie mogę wyjść ze zdumienia, że w ogóle mieliście Państwo odwagę na zamieszczenie takiego kłamliwego artykułu, który wprowadza w błąd społeczeństwo, a ponadto krzywdzi tych o których w nim piszecie. Podobny artykuł p.t. Działkowy boss nie chce byś dostał działkę zamieszczony został w Waszej gazecie dzień wcześniej. Tym co zrobiliście jestem wstrząśnięty i oburzony.
 
             Jestem działkowcem i też chciałbym otrzymać działkę na własność. W tym względzie podzielam pragnienia sfotografowanych przez Was działkowców. Tylko, że oni zostali przez Was wykorzystani i nawet nie wiedzieli po co i w jakim celu ich fotografujecie. Gdyby to wiedzieli to nie zrobili by z siebie szyldu dla kłamliwej propagandy. Zrobiliście im Państwo wielką krzywdę moralną, a przy tym także Panu Eugeniuszowi Kondrackiemu Prezesowi Krajowej Rady PZD i wszystkim działkowcom w Polsce. Wszystko dlatego, że autor artykułów zareklamował pomysł posłów PO nie pisząc o tym pomyśle całej prawdy i cedując przy tym pomówienia na Prezesa PZD. Jeśli to zrobił z nieznajomości szczegółów sprawy to bardzo źle o nim świadczy, a jeśli świadomie to jeszcze gorzej, bo obniża to ocenę jakości Waszej pracy w oczach społeczeństwa.
 
Panie Redaktorze.
 
            Wszyscy działkowcy w Polsce popierają ideę uwłaszczenia. Dotyczy to tych działkowców sfotografowanych do Waszych artykułów i innych nie uwzględnionych w nich. Dotyczy to mnie, a także wszystkich działaczy PZD, w tym także Pana Eugeniusza Kondrackiego. Proszę więc nie pisać bzdur o tym, że ktoś z nas tego nie chce i że jest przeciwny. Rzecz w tym, że pomysł posłów PO, będący jeszcze tylko nie uchwaloną  poprawką w projekcie ustawy sejmowej, został tak spreparowany, że docelowo nie da się zrealizować i to z wielu powodów, a w rezultacie stanie się przyczyną wywłaszczenia, a nie uwłaszczenia działkowców. Dlatego też w tej kwestii powinny być wypracowane inne, bardziej klarowne  przepisy prawa.
     
            Pomysł posłów PO ma dotyczyć tylko tych terenów, które będą w wieczystym użytkowaniu przyszłych stowarzyszeń lub ich własnością.  Jest to więc pomysł dotyczący tylko części terenów, a przez to i części działkowców. Z kolei, dotyczy on głównie terenów w dużych aglomeracjach miejskich z których większość nie jest objęta planami przestrzennego zagospodarowania miast i została docelowo przewidziana pod różnego rodzaju zabudowę. Tu też nie będzie można mówić o możliwości uwłaszczenia. Przykładowo we Wrocławiu mamy prawie 800 ha takich terenów, użytkowanych przez ponad 20.000 działkowców i żaden z nich z proponowanej możliwości uwłaszczenia nie będzie mógł skorzystać ponieważ tereny te nie są docelowo przewidziane przez miasto jako ogrody działkowe. I tak będzie prawie w całej Polsce. Tak więc z pomysłu posłów PO dotyczącego uwłaszczenia niewiele osób będzie mogło skorzystać. Między innymi dlatego, że nie dotyczy on terenów będących obecnie w dyspozycji PZD, a mających inny stan uregulowania prawnego co do ich własności. Już tylko na podstawie tych powodów łatwo stwierdzić, że pomysł posłów PO nie dotyczy wszystkich działkowców. Jest tylko polityczną propagandą, kością niezgody rzuconą pomiędzy działkowców.  Nie można było rozbić dotąd jedności działkowców w walce o ich wspólne nadrzędne cele to trzeba było coś takiego zrobić. Jest to próba poróżnienia społeczności działkowej i zrzucenia odpowiedzialności na nich samych. Wasza gazeta stała się w tej sprawie narzędziem służącym tym szkodliwym działaniom. Dziwię się, że wpisaliście się w takie działanie.
 
            Jest jeszcze szereg innych przyczyn wykluczających możliwość urealnienia pomysłu posłów PO, świadczących o jego niekonstytucyjności i o naruszaniu prawa własności gmin, w tym ich prawa do pierwokupu. I tu warto nadmienić, że m.in. z inicjatywy PO Trybunał Konstytucyjny zakwestionował w ubiegłym roku dotychczasową ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych. Teraz  posłowie PO usiłują wprowadzić przepisy, które są jeszcze bardziej niekonstytucyjne, a w konsekwencji mogą być nie uchwalone przez Sejm RP lub też podpisane przez Prezydenta RP. W tym pomyśle rzucono nam propagandową kiełbasę, tylko nie dopowiedziano, że jest ona nie do ugryzienia. Posłowie PO tak się spieszyli na urlop, że zapomnieli nam to wszystko wyjaśnić. Szkoda!
 
Szanowny Panie Redaktorze
 
 
           Proponuję Państwu zapoznać się najpierw z opiniami prawnymi dotyczącymi pomysłu posłów PO, a dopiero potem podejmowanie redakcyjnego wałkowania tematu. Bez właściwej znajomości sprawy tylko ośmieszacie się w oczach czytelników.
 
           Dla mnie cała opisana sprawa jest dowodem na szukanie przez posłów PO sondażowego ratunku i poprawy wizerunku ich partii. Wiadomo, tonący brzytwy się chwyta. Ten ich pomysł to taka brzytwa, która tylko szkodzi zarówno im samym, jak i nam działkowcom. Nikomu też nie pomoże. Proszę to mieć na uwadze zanim wydrukujecie kolejne zestawy bzdur w tej sprawie.
                       
 
 
 
                                                 Z poważaniem – 
 
                                                                                                Jerzy Karpiński
         
Kategorie: