„Polski Związek Działkowców nie jest partią polityczną. Jako stowarzyszenie ogrodowe mamy w swoich szeregach ludzi o różnej orientacji politycznej, którzy w zgodzie ze swoim sumieniem będą głosować w wyborach. Jest jednak naszym obowiązkiem przypomnieć, że we wspólnym interesie jest, by mandaty europosłów otrzymali kandydaci, którzy dali się poznać jako wypróbowani sojusznicy polskich działkowców i którzy nie tylko składali obietnice przedwyborcze, ale którzy aktywnie działali na rzecz działkowców” – czytamy w stanowisku.