25.11.2016
Oleśnica, 25.11.2016
Redaktor Naczelny
“Gazety Wyborczej”
Pan Adam MICHNIK
ul. Czerska8/10
00-732 WARSZAWA
Szanowny Panie Redaktorze!
Zawsze, w naszym gronie, uważaliśmy Pana gazetę za obiektywną, rzeczową, rozsądną i podającą prawdę. Opinię tę nadwyrężył w poniedziałkowym (21.11.2016 r.) „Dużym Formacie” p. Marcin Wójcik artykułem „Ruch oporu na działkach”, którego celu nie możemy zrozumieć. Autor artykułu opisuje w nim zarzuty skierowane pod adresem stowarzyszenia Polski Związek Działkowców (PZD) wypowiadane przez osoby skonfliktowane z PZD, jak również zwykli „pieniacze”. Co prawda redaktor sprawdza poruszane sprawy w Krajowej Radzie PZD, ale podaje to w taki sposób, jakby to było nieprawdziwe tłumaczenie się winnych. Wypowiadające się osoby nie uznają decyzji sądów, prokuratorów, czy komisji rewizyjnych stowarzyszenia i wyciągają sprawy nawet sprzed kilku laty, jako dziejące się aktualnie. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko w naszym stowarzyszeniu jest dobrze realizowane a ludzie na wszystkich stanowiskach są kryształowo czyści. Winnych przestępstw przekazujemy organom ścigania, o czym autor artykułu również napisał. Nie ma grupy społecznej w której nie ma przekrętów, przestępstw i niewłaściwego działania. Przestępcami są sędziwie, prokuratorzy, duchowni i wszystkie inne grupy zawodowe. Trzeba jednak zastanowić się, czy jest to norma, czy pojedynczy przypadek. Nie można też opierać się na pomówieniach i na tym budować obraz całego stowarzyszenia. Jest nas, dzierżawców działek, około miliona, zgrupowanych w prawie pięciu tysiącach Rodzinnych Ogrodach Działkowych (ROD). W ilu dzieje się źle? A ile jest dobrze zarządzanych przez tysiące działaczy społecznie pracujących i prowadzących poprawnie wszelkie dokumenty wymagane przez prawo i przepisy stowarzyszeniowe?
Artykuł, choć napisany z pewną dozą solidności, nie dokładnie oddaje prawdziwy obraz ROD i całego stowarzyszenia PZD. Jest krzywdzący dla tysięcy działaczy, którzy wkładają wiele wysiłku w to, aby nasze ogrody pięknie wyglądały, były wyposażone w prąd, wodę i zabezpieczały wypoczynek całym rodzinom działkowców. W ogrodach realizuje się wielomilionowe inwestycje i to wszystko ze składek działkowców i pod ich całkowitą kontrolą. Ostatnie lata przynoszą też zmiany w składzie osobowym dzierżawców działek, jest coraz więcej młodych małżeństw, które całymi rodzinami spędzają czas na łonie natury zagospodarowując działki dla rekreacji. Dla zarządów wynikają z tego nowe zadania. Trzeba tworzyć place zabaw dla dzieci, miejsca czynnego odpoczynku, budować parkingi, likwidować nieestetyczne ogrodzenia itp. Staramy się również otwierać ogrody dla mieszkańców okolicznych osiedli, aby mogli w zabetonowanych miastach korzystać z enklaw zieleni. Dziwi nas, że Pańska gazeta, czytana w całym kraju nie napisze o pozytywnych działaniach działkowców, o problemach z jakimi muszą się borykać, takich jak samowole budowlane, zamieszkiwanie na działkach, szczególnie w dużych miastach. Artykuły o takich pozytywnych sprawach były by bardziej poczytne, niż takie jak ten napisany przez p. Marcina Wójcika, który nie wnosi nic dobrego ani dla działkowców, ani nie załatwia nic w organach ogrodowych, tylko jątrzy społeczność działkowców krzywdzi działaczy społecznych i działa szkodliwie dla całego ruchu działkowców.
Panie Redaktorze
mamy nadzieję, że Pańska gazeta nie będzie już zajmować się plotkami o PZD a pokaże całemu społeczeństwu pozytywy w ogrodach działkowych.
Z działkowym pozdrowieniem
Za Zarząd ROD „Relaks”
Zbigniew Knapek
Prezes Zarządu ROD