06.05.2016
06.05.2016
Rozjeżdżone alejki, pożary instalacji elektrycznej, horrendalne opłaty za śmieci i zużycie prądu spowodowane kradzieżami i całorocznym zużyciem – tak wygląda rzeczywistość w ogrodach, gdzie pojawiają się dzicy lokatorzy. Choć robią to bezprawnie, narzędzia służące do eliminowania tego zjawiska są – kolokwialnie mówiąc – niewystarczające. Zarządy ROD obrzucane są obelgami i zwyczajnie zastraszane, nie dziwne więc, że unikają podejmowania zdecydowanych działań, a problemy z bezprawnymi mieszkańcami próbują rozwiązać polubownie.